Ukończył Wydział Zarządzania Politechniki Częstochowskiej w roku 2001. Po otrzymaniu dyplomu zajmował się leasingiem pracowniczym w sklepach wielkopowierzchniowych. Kolejne doświadczenia zawodowe zdobywał w ogólnopolskiej agencji promocyjnej. Od roku 2005 związany z firmą Exact Systems, która jest liderem w Europie Środkowej w outsourcingu usług kontroli jakości i komponentów w przemyśle motoryzacyjnym.
Jest jej współwłaścicielem i wiceprezesem. Firma zatrudnia obecnie ponad 3000 inspektorów na terenie Polski, Niemiec, Anglii, Słowacji, Rumunii, Czech, Rosji i Turcji.
- Czy zdobycie tytułu „Absolwent Roku” ma znaczenie w życiu zawodowym?
Oczywiście, że tak. Znalezienie się w tak zacnym gronie przekuwa się na kontakty biznesowe, które obejmują coraz większy zasięg. Bardzo ważnym aspektem jest budowanie pozytywnego wizerunku, który takie wyróżnienie wzmacnia. Myślę o wizerunku kierowanym do kontrahentów jak i własnych pracowników.
- Jaką masz receptę dla aktualnych studentów na osiągnięcie sukcesów zawodowych ?
Świat staje się globalny i aby się w nim odnaleźć, osiągać kolejne stopnie kariery zawodowej, należy opanować języki obce, przede wszystkim angielski. A że jest to słaba strona absolwentów uczelni, mogę przekonać się przy rekrutacjach do swojej firmy. Można dyskutować czy dobór przedmiotów wykładanych na politechnice jest optymalny i dostosowany do aktualnych potrzeb rynku, ale każde studia rozwijają, trzeba tylko skupić się na rzetelnej nauce. Samodyscyplina, kreatywność i pracowitość na studiach procentują później w życiu zawodowym. Również praca społeczna w organizacjach studenckich, zaangażowanie się w inicjatywy społeczne - dają umiejętność nawiązywania kontaktów, pewność siebie. Dla wyróżniających się absolwentów uczelni problem bezrobocia nie istnieje. Na przykład w mojej firmie proces rekrutacji do pracy trwa ciągle, ale poszukujemy kandydatów, którzy spełniają wysokie progi wymagań intelektualnych i zawodowych.
- Istnieje przekonanie, że jeśli robić karierę jako młody inżynier, to najlepiej poza krajem ?
Wielokrotnie spotykam młodych ludzi powracających z zagranicy, którzy po powrocie są w jeszcze gorszej sytuacji niż przed wyjazdem, ponieważ jako młodzi inżynierowie pracowali za granicą, ale w ogrodnictwie czy przy łopacie na budowie. Spędzili tam kilka lat i stając do konkursu z absolwentem kończącym właśnie naukę są gorzej oceniani, ponieważ ich CV niewiele zmienia. Jestem zdania, że jeżeli ktoś znalazł dobrą pracę za granicą, to tak samo poradziłby sobie w Polsce. Jeśli absolwent politechniki nie może realizować swoich marzeń w dużym zakładzie pracy, powinien spróbować we własnej, nawet jednoosobowej firmie. Znam wiele takich przykładów młodych ludzi, którzy osiągnęli spore sukcesy, nie tylko na rynku lokalnym.
- Jak spędzasz wolne chwile? Czy nadmiar obowiązków nie przeszkadza Ci w życiu rodzinnym ?
Wielkość firmy sprawia, że ciągle mnożą się nowe zadania, co absorbuje czas jej menedżerów. Przyjąłem jednak zasadę, że kierowanie firmą nie może odbywać kosztem zaniedbywania rodziny, swoich bliskich. Są chwile, które pokazują jak bardzo nasze życie jest kruche i należy je pielęgnować i o nie dbać. Moi synowie są coraz starsi i właśnie teraz potrzebują mojej obecności w domu. Staramy się z żoną, by wspólnie z nimi realizować swoje marzenia. Uwielbiamy spędzać czas wędrując po górach.
Rozmawiał Marek Rabenda