Mimo zawirowań pogody 25 załóg zameldowało się w sobotę 12 maja 2001 roku na starcie rajdu. Jak widać w tytule rajd ma już trzyletnią tradycję, niektóre załogi startowały we wszystkich. Twierdzą, że bardzo cenią sobie możliwość uczestniczenia w nim. Organizatorzy jednak uważają, że zainteresowanie pracowników i studentów Politechniki mogłoby być większe, przynajmniej takie jak absolwentów.
I miejsce dla studentów |
W tym roku trasa rajdu była jeszcze ciekawsza niż w latach minionych. Prowadziła w 90 procentach bocznymi drogami, prawie nikomu nieznanymi, a pozwalającymi poznać piękne zakątki Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Mimo zawirowań pogody 25 załóg zameldowało się w sobotę 12 maja 2001 roku na starcie rajdu. Jak widać w tytule rajd ma już trzyletnią tradycję, niektóre załogi startowały we wszystkich. Twierdzą, że bardzo cenią sobie możliwość uczestniczenia w nim. Organizatorzy jednak uważają, że zainteresowanie pracowników i studentów Politechniki mogłoby być większe, przynajmniej takie jak absolwentów.
Przed startem wyjaśniamy szczegóły. |
Trasa rajdu wynosiła 62 km; zaczynała się na parkingu przy budynku Rektoratu a kończyła przy hotelu „Ostaniec" w Podlesicach. Po drodze trzeba było rozpoznać i opisać 12 obiektów: przy ul. Dąbrowskiego był to biurowiec „Jantar", uznawano również wskazanie na restaurację „Prohibicja" (jury miało bowiem świadomość, że każdy widzi to co lubi); na Placu Biegańskiego - Ratusz, dalej przy ul. Mirowskiej - Zakład Energetyczny; przy ul. Legionów Urząd Celny: we wsi Małusy Wielkie - kościół Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i dalej położony kolejny obiekt - staw; we wsi Piasek zamknięta na cztery spusty kawiarnia „Oaza". Bardzo interesujący był przejazd leśnym duktem w osadzie Siedlec obok leśniczówki, dalej aleją wysadzoną zabytkowymi drzewami do bram ogrodzenia Pałacu Raczyńskich i Muzeum mieszczącym się w dworku Zygmunta Krasińskiego. Następnie pięknie położony hotel „Kmicic", który gościł rajdowców PCz w ubiegłym roku pozostał z boku, ale musiał być wpisany na listę obiektów III Rajdu. Droga wyprowadziła uczestników w mało znane rejony naszego regionu, do małych wiosek gminy Niegowa: Gorzków, Postaszowiece - tam obiektem regulaminowym była wieża wodna. Ostatnim przed metą wspaniałym obiektem były ruiny zamku w Mirowie, jedno z urokliwszych miejsc na Jurze; warto się tam wybrać z całą rodziną na niedzielną wycieczkę.
II miejsce dla małżeńśtwa Zagórskich |
Meta III Rajdu wyznaczona została w pięknym hotelu „Ostaniec", którego współwłaścicielem jest absolwent PCz. Janusz Koclęga z Zawiercia. Na mecie czekały „władze rajdu": komandor Marek Rabenda, jego zastępczyni Bożena Serafińska, komisja sędziowska pod kierownictwem prawie nieomylnego Wojciecha Liczberskiego, który uznał (po dogrywce), że pierwsze miejsce i Puchar Rektora należy się załodze nr 15 w składzie Agnieszka Rychlewska - studentka Wydziału Zarządzania i Tomasz Jezik - student Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Informatyki. Załoga ta w ubiegłym roku zajęła IV miejsce, widać jak efektywnie przez ten rok się doskonalili. Drugie miejsce i Puchar Rektora przyznano załodze nr 10 w składzie Marek Zagórski - absolwent PCz i jego żona Katarzyna Suska-Zagórska - solistka Teatru i Opery Narodowej w Warszawie. Trzecia lokata oczywiście wraz z Pucharem Rektora przypadła Małgorzacie Majer - pracownicy PCz i jej mężowi Szymonowi: czwarta - mężowi i synowi pracownicy PCz - Bogdanowi i Maciejowi Sobocińskim, piąta - Krystynie Zwolskiej - absolwentce PCz i Waldemarowi Kowalikowi, którzy w ubiegłorocznym rajdzie zajęli drugie miejsce.
Gratulacje należą się zwycięzcom, zwłaszcza tym, którzy polubili tę chyba sympatyczną imprezę naszej uczelni, natomiast podziękowania i słowa uznania trzeba skierować pod adresem studentów bardzo ofiarnie pomagającym organizatorom: Jackowi Kielarowi, Jakubowi Łappo i innym.
Marek Rabenda
III miejsce dla małżeńśtwa Majerów. |